„Wiwneda” oznaczała niegdyś gromadzenie żywności, robienie zapasów. Słowem tym określano również przeżycie
czy utrzymanie.
Wszyscy, którzy odwiedzili nas przynajmniej jeden raz lub śledzą nasze social media wiedzą,
że nasza kuchnia opiera się na konwencji Slow Food, wykorzystywaniu składników regionalnych a co najważniejsze, często wyprodukowanych samodzielnie produktów. Tworzymy własne konfitury, kiszonki i różnego rodzaju przetwory,
które w wielu serwowanych przez nas daniach stanowią bazę
lub idealnie skomponowany dodatek.
Oprócz tego znaczenia, w nazwie znajdziecie ukryte słowo „lawenda”, która stanowi nierozłączny składnik autorskich dań, Szefa Kuchni Urszuli Krychniak, dostępnych w restauracji.